Krzysztof Domaradzki, Przełęcz
środa, 30 marca 2022
Data wydania: 23 lutego 2022 r.
Wydawnictwo: Literackie
O górach. O tym pierdolonym lesie. Z jakiegoś powodu myślimy, że przyroda to najpiękniejsza rzecz, jaką ojczyzna ma nam do zaoferowania. Jesteśmy dumni z tego, że pomogła zatrzymać naszych wrogów. Że to dzięki niej Napoleon i Hitler nie zdołali splądrować całego kraju. Ale prawda jest taka, że przyroda jest naszym największym wrogiem. To ona nas morduje. Rok w rok. Jesteśmy największymi ofiarami naszej własnej broni.
Któż z nas nie słyszał o tym, co wydarzyło się zimą 1959 roku w górach Ural? A ilu opowiadających, tyle teorii na temat tego, co tam zaszło. Yeti, kosmici, czy paranormalne zjawiska - każda z teorii ma w sobie coś prawdziwego. Jak było naprawdę? Tego zapewne nigdy się nie dowiemy, ale autor Przełęczy - Krzysztof Domaradzki zaserwował nam kolejną i - jak dla mnie - najbardziej przekonującą teorię. Choć bohaterami Przełęczy nie są Zinaida Kołmogorowa, Ludmiła Dubinina, Rustem Słobodin, czy inni członkowie ekipy Igora Diatłowa, autor wzorował się na nich i na ich tragicznej historii tworząc ekipę Wiktora Gonczara.
Bóg ustanowił dla każdego wieku właściwe powinności i podzielił nasze życie na odpowiednie okresy. Młodemu przystoi radość, starcowi zasępione czoło.
I podobnie jak w prawdziwej historii dziewięcioro studentów - jak wspomniałam w tym przypadku pod przewodnictwem Wiktora Gonczara wyrusza na górską wyprawę w Ural, z której nikt nie wraca żywy. Co spotkało tych młodych turystów? Dlaczego ich ciała były w kilku miejscach? Dlaczego się rozdzielili? Na te pytania ponad 60 lat od uralskiej tragedii próbuje odnaleźć odpowiedzi niezwykły duet - Żenia Kowalczuk - prywatny detektyw i Anna Gamowa - ambitna pani prawnik z Moskwy.
Człowiek to nie maszyna. Nawet dwa identyczne zestawy organów mogą dac dwie zupełnie do siebie niepodobne istoty.
Przełęcz to jedna z takich książek, które czytają się niemal same. Przewracasz kartkę za kartką i nie wiesz nawet kiedy docierasz do końca. Rozdziały poświęcone śledztwu Żeni i Anny może nie były aż tak ciekawe jak te, w których główne skrzypce grali studenci, jednak nie można tej powieści odmówić wszechobecnego napięcia, starannie dopracowanej fabuły i idealnych, pobudzających wyobraźnię niedopowiedzeń. Moje poprzednie spotkania z autorem nie należały do udanych jednak ten opasły thriller jest dowodem na to, ze warto dawać drugą, a nawet trzecią szansę naszym rodzimym autorom.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Literackiemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz