Ałbena Grabowska, Doktor Anna
środa, 18 sierpnia 2021Data wydania: 11 sierpnia 2021 r.
Seria: Uczniowie Hippokratesa
Wydawnictwo: Marginesy
Koniec lat 70. XIX wieku. Anna Tomaszewicz po zakończeniu studiów medycznych na Uniwersytecie w Zurychu wraca do Warszawy z zamiarem otwarcia praktyki. Jest utalentowana, pełna zapału, ma na koncie doskonale przyjęte przez środowisko publikacje naukowe, chce pomagać ludziom. Ale Towarzystwo Lekarskie, do którego zgłasza się niedługo po przyjeździe, widzi w niej przede wszystkim kobietę – kogoś, kto nigdy nie powinien leczyć. Anna cały czas jednak uparcie dąży do celu i po to, by nostryfikować dyplom i w końcu móc pracować w zawodzie, gotowa jest udać się choćby do samego cara.
Tymczasem w stołecznych domach i szpitalach szerzą się choroby powodowane przez wszechobecny brud i nieprzestrzeganie zasad higieny. Zalecenia Josepha Listera, inicjatora antyseptyki, nawet jeśli znane, są ignorowane i wykpiwane przez większość lekarzy i personel medyczny. Po przytułkach i kamienicach jak dziki ogień rozprzestrzenia się gruźlica, a na salach operacyjnych wielu pacjentów umiera, mimo udanych zabiegów. Żniwo zbiera też gorączka połogowa – przypadłość, na którą doktor Anna zwracała szczególną uwagę.
Doktor Anna to druga powieść z serii Uczniowie Hippokratesa autorstwa pani Ałbeny Grabowskiej. W poprzedniej pani Ałbena opowiedziała nam historię Bogumiła Korzyńskiego, który mimo, że był mężczyzną również zmagał się z wieloma trudnościami w zawodzie lekarza z uwagi na swoje nowatorskie pomysły. Natomiast w tej, główną bohaterką jest Anna Tomaszewicz, pierwsza w Polsce kobieta - lekarz, której po wielu trudach zezwolono na prowadzenie praktyki.
Niezłomność, ambicja i upór to słowa, które cisną mi się na usta, gdy tylko wspominam doktor Annę Tomaszewicz - Dobrską. Ta niezwykła kobieta zapoczątkowała dbanie o higienę również tam, gdzie wydawać by się mogło, że była ona od zawsze - w szpitalach. Jest w jej postaci coś fenomenalnego. I czuję się niezwykle połechtana faktem, że w naszym kraju żyła i leczyła tak wspaniała osoba.
- Drogi kolego – przerwał im dyrektor instytutu – jeśli ledwie absolwentka ma większą wiedzę od pańskiej, to zamiast zapraszać ową osobę do wygłoszenia wykładów, niech sam pan zasiądzie w ławie studenckiej.
A nie wiedziałabym o tym gdyby nie pani Ałbena, zatem autorce szczególnie dziękuję nie tylko za miłe spędzony przy tej lekturze czas, ale również za wiedzę. Za możliwość poznania Anny Tomaszewicz, jej przyjaciół i dokonań, a także Polski u schyłku XIX wieku. Doktor Anna to również doskonała okazja na poznanie z innej strony takich osobistości jak Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa czy Maria Konopnicka. Dla nas są to autorzy, których dzieł nie sposób nie znać, jednak dzięki pani Ałbenie stali się oni również bohaterami tej opowieści. I choć jest to powieść fabularna, bardzo się cieszę, że mogłam sobie stworzyć pewne wyobrażenie tych osób. I tak Sienkiewicz, Prus, Orzeszkowa czy Konopnicka będą mi się kojarzyli jako przyjaciele doktor Anny Tomaszewicz, a także osoby, które wspierały jej działania. Dodatkowo, podobnie jak w pierwszej książce z tej serii autorka poświęciła również kilka stron na zapoznanie nas z niezwykłymi osobami, którym dziś zawdzięczamy szczepionkę na wściekliznę i wiele więcej - Louis Pasteur, badanie rentgenowskie - Wilhelm Rontgen, czy... aspirynę - Felix Hoffmann.
Podsumowując, nie mam kompletnie nic do zarzucenia tej powieści. Piękny język, wprawne pióro, barwne osobistości, realia XIX-wiecznej Polski, która istniała mimo nieistnienia, potężna dawka wiedzy i szczypta humoru - to i wiele innych aspektów pozwala mi śmiało napisać, że jest to jedna z najlepszych powieści jakie miałam okazję w życiu przeczytać. Jestem nią zachwycona i oczarowana, z żalem odkładam na półkę obok doktora Bogumiła, który już wyciąga rękę do Anusi by znów się nią zaopiekować. I czekam niecierpliwie na kolejną powieść, a tym samym na kolejną dawkę wiedzy.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Marginesy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz