Christi Daugherty, Piękne ciało
poniedziałek, 16 września 2019
Dowody nigdy nie kłamią.
Trzeba tylko dobrze je odczytać.
Tytuł oryginału: A Beautiful Corpse
Data premiery: 4 września 2019r.
Wydawnictwo: Czarna Owca
W Pięknym Ciele akcja rozgrywa się w prestiżowej dzielnicy Savannah, a jego główną bohaterką jest reporterka kryminalna Harper McClain, znana innym czytelnikom z poprzedniej części Echo Morderstwa. Mnie na szczęście nie znana, ale o tym później.
W niewyjaśnionych okolicznościach ginie młoda studentka prawa, znajoma Harper, choć dziewczyna nie potrafi sobie przypomnieć, skąd zna zamordowaną Naomi Scott. Akcja nabiera tempa, choć jest ono nawet nie tyle chaotyczne co niespójne i biegnąc przez kolejne rozdziały, często napotykałam na swojej drodze drzwi, do których nie mogłam przypasować żadnego klucza. Bo takowego nie było.
Z jakiegoś powodu, konkretnie z powodu jakiejś zdrady, której dopuściła się Harper w poprzedniej części policja niechętnie z nią współpracuje, więc reporterka prowadzi śledztwo na własną rękę. I taka kolej rzeczy była niesamowicie nieznośna bo w moim odczuciu ta dziewczyna się kompletnie do tej roboty nie nadawała. Jeśli już samodzielnie wpadała na jakiś trop to nijak nie było wyjaśnione w jaki sposób tego dokonała, ale najczęściej jej śledztwo brnęło do przodu tylko dzięki informatorom, co nie przeszkadzało jej w uważaniu siebie za najmądrzejszą i najbystrzejszą.
Christi Daugherty została okrzyknięta bestsellerową autorką po thrillerze Echo Morderstwa. Co myślicie o tym zdaniu? Jest krótkie i sensowne, ale czegoś mu brakuje prawda? A co gdyby cała książka była napisana właśnie takimi zdaniami? No cóż, wtedy na sto procent byłoby to Piękne Ciało.
Nie mogę powiedzieć, że tragicznie mi się ją czytało, jednak z nie do końca znanych mi powodów musiałam się zmuszać do tej lektury. Najbardziej przeszkadzał mi iście dziennikarski styl autorki - krótkie, rzeczowe zdania jakby żywcem skopiowane z brukowca, który naprawdę byłabym w stanie jakoś zaakceptować gdybym miała do czynienia z debiutującą autorką, ale - halo! - Christi Daugherty rzekomo jest autorką bestsellera!
Faktem jest, że Echa Morderstwa nie czytałam, więc jeśli jest na innym poziomie to proszę o wybaczenie, nie mniej tym thrillerem autorka mnie do siebie niestety nie przekonała.
Trzeba tylko dobrze je odczytać.
Tytuł oryginału: A Beautiful Corpse
Data premiery: 4 września 2019r.
Wydawnictwo: Czarna Owca
W Pięknym Ciele akcja rozgrywa się w prestiżowej dzielnicy Savannah, a jego główną bohaterką jest reporterka kryminalna Harper McClain, znana innym czytelnikom z poprzedniej części Echo Morderstwa. Mnie na szczęście nie znana, ale o tym później.
W niewyjaśnionych okolicznościach ginie młoda studentka prawa, znajoma Harper, choć dziewczyna nie potrafi sobie przypomnieć, skąd zna zamordowaną Naomi Scott. Akcja nabiera tempa, choć jest ono nawet nie tyle chaotyczne co niespójne i biegnąc przez kolejne rozdziały, często napotykałam na swojej drodze drzwi, do których nie mogłam przypasować żadnego klucza. Bo takowego nie było.
Z jakiegoś powodu, konkretnie z powodu jakiejś zdrady, której dopuściła się Harper w poprzedniej części policja niechętnie z nią współpracuje, więc reporterka prowadzi śledztwo na własną rękę. I taka kolej rzeczy była niesamowicie nieznośna bo w moim odczuciu ta dziewczyna się kompletnie do tej roboty nie nadawała. Jeśli już samodzielnie wpadała na jakiś trop to nijak nie było wyjaśnione w jaki sposób tego dokonała, ale najczęściej jej śledztwo brnęło do przodu tylko dzięki informatorom, co nie przeszkadzało jej w uważaniu siebie za najmądrzejszą i najbystrzejszą.
Christi Daugherty została okrzyknięta bestsellerową autorką po thrillerze Echo Morderstwa. Co myślicie o tym zdaniu? Jest krótkie i sensowne, ale czegoś mu brakuje prawda? A co gdyby cała książka była napisana właśnie takimi zdaniami? No cóż, wtedy na sto procent byłoby to Piękne Ciało.
Nie mogę powiedzieć, że tragicznie mi się ją czytało, jednak z nie do końca znanych mi powodów musiałam się zmuszać do tej lektury. Najbardziej przeszkadzał mi iście dziennikarski styl autorki - krótkie, rzeczowe zdania jakby żywcem skopiowane z brukowca, który naprawdę byłabym w stanie jakoś zaakceptować gdybym miała do czynienia z debiutującą autorką, ale - halo! - Christi Daugherty rzekomo jest autorką bestsellera!
Faktem jest, że Echa Morderstwa nie czytałam, więc jeśli jest na innym poziomie to proszę o wybaczenie, nie mniej tym thrillerem autorka mnie do siebie niestety nie przekonała.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.
Panna Jagiellonka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz