Thomas Harris, Hannibal
wtorek, 11 czerwca 2019
Potężny, hipnotyczny, całkowicie oryginalny Hannibal to uczta dla wyobraźni.
Przygotuj się na podróż do piekła…
Tytuł oryginału: Hannibal
Data wydania: 22 maja 2019r.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Siedem lat po brawurowej ucieczce z więzienia, doktor Hannibal Lecter przebywa pod fałszywym nazwiskiem we Florencji. Manson Verger, szósta ofiara doktora psychopaty ‒ choć udało mu się ująć z życiem ‒ został trwale okaleczony. Mężczyzna pała żądzą zemsty, wyznaczył za głowę Lectera wysoką nagrodę. Skorumpowany włoski policjant przekazuje Vergerowi informację o miejscu pobytu doktora, lecz próba schwytania kończy się fiaskiem. Lecter uwalnia się z zasadzki, jak zwykle zostawiając za sobą liczne trupy.
Tymczasem agentka FBI Clarice Starling, która dzięki pomocy Lectera odniosła swój pierwszy wielki sukces, po nieudanym nalocie narkotykowym zostaje zawieszona w obowiązkach. Lecter, który od dawna się nią interesował, pisze do niej list ze słowami pociechy. Mason Verger dowiaduje się o tym i postanawia wykorzystać agentkę jako przynętę. Udaje mu się schwytać doktora żywcem. Jednak Starling, która była świadkiem porwania, z niewiadomych powodów wyrusza doktorowi na ratunek.
Nie będę pisać, że było dobre, że chcę więcej takich książek bo to przecież oczywiste. Piszę w końcu o książce mistrza. Napiszę za to, że nawet jak na Harrisa są drobiazgi, które mnie irytują. Na przykład Starling. Ogólnie jest w porządku, ale przez większość czasu jest jednak opisywana jako nieporadna dziewczynka, która tak naprawdę została agentką FBI dzięki Lecterowi, a jednak autor usilnie próbuje wszczepić czytelnikowi myśl o tym jaka to ona jest silna i niezależna. Oprócz tego śmieszny jest trochę fakt, że autor właściwie z każdego bohatera - poza Starling, rzecz jasna - robi psychopatę w mniejszym lub większym stopniu. Jest to jednak Harris, autor, który wie jak pisać, dzięki czemu są to naprawdę nieistotne drobiazgi.
Pomijając fakt, że postać Hannibala Lectera zawsze, ale to absolutnie zawsze będzie kojarzyła mi się już tylko z Anthonym Hopkinsem i jeśli kiedykolwiek ktokolwiek wpadnie na pomysł wyreżyserowania trylogii na nowo z nową obsadą to przysięgam, że tego nie wytrzymam - a nie wiedzieć czemu producenci wciąż próbują odtwarzać kultowe postacie zamieniając ich na kompletnie beznadziejnych i niepasujących aktorów.. Ale nie o filmie tu mowa, a o książce. I to jakiej! Thomas Harris należy do grona autorów, którzy tworzą elitę gatunku i choć nie oznacza to, że każdemu muszą się podobać jego dzieła to z pewnością każdy powinien sięgnąć po przynajmniej jedną jego powieść, a ja gorąco zachęcam Was do tego by była to akurat część rozpoczynająca przygodę z Lecterem - Czerwony Smok.
Przygotuj się na podróż do piekła…
Tytuł oryginału: Hannibal
Data wydania: 22 maja 2019r.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Siedem lat po brawurowej ucieczce z więzienia, doktor Hannibal Lecter przebywa pod fałszywym nazwiskiem we Florencji. Manson Verger, szósta ofiara doktora psychopaty ‒ choć udało mu się ująć z życiem ‒ został trwale okaleczony. Mężczyzna pała żądzą zemsty, wyznaczył za głowę Lectera wysoką nagrodę. Skorumpowany włoski policjant przekazuje Vergerowi informację o miejscu pobytu doktora, lecz próba schwytania kończy się fiaskiem. Lecter uwalnia się z zasadzki, jak zwykle zostawiając za sobą liczne trupy.
Tymczasem agentka FBI Clarice Starling, która dzięki pomocy Lectera odniosła swój pierwszy wielki sukces, po nieudanym nalocie narkotykowym zostaje zawieszona w obowiązkach. Lecter, który od dawna się nią interesował, pisze do niej list ze słowami pociechy. Mason Verger dowiaduje się o tym i postanawia wykorzystać agentkę jako przynętę. Udaje mu się schwytać doktora żywcem. Jednak Starling, która była świadkiem porwania, z niewiadomych powodów wyrusza doktorowi na ratunek.
W umyśle kryją się pułapki niczym w średniowiecznym lochu - cuchnące zapominki, cele o butelkowatym kształcie wykute w skale, z zapadnią na górze. Nic stamtąd się nie wydostanie. Trzęsienie ziemi, zdrada strażników i iskry pamięci zapalają trujące gazy: stwory więzione przez długie lata wylatują na wolność, gotowe eksplodować bólem i popychać nas do gwałtownych czynów...
Nie będę pisać, że było dobre, że chcę więcej takich książek bo to przecież oczywiste. Piszę w końcu o książce mistrza. Napiszę za to, że nawet jak na Harrisa są drobiazgi, które mnie irytują. Na przykład Starling. Ogólnie jest w porządku, ale przez większość czasu jest jednak opisywana jako nieporadna dziewczynka, która tak naprawdę została agentką FBI dzięki Lecterowi, a jednak autor usilnie próbuje wszczepić czytelnikowi myśl o tym jaka to ona jest silna i niezależna. Oprócz tego śmieszny jest trochę fakt, że autor właściwie z każdego bohatera - poza Starling, rzecz jasna - robi psychopatę w mniejszym lub większym stopniu. Jest to jednak Harris, autor, który wie jak pisać, dzięki czemu są to naprawdę nieistotne drobiazgi.
Pomijając fakt, że postać Hannibala Lectera zawsze, ale to absolutnie zawsze będzie kojarzyła mi się już tylko z Anthonym Hopkinsem i jeśli kiedykolwiek ktokolwiek wpadnie na pomysł wyreżyserowania trylogii na nowo z nową obsadą to przysięgam, że tego nie wytrzymam - a nie wiedzieć czemu producenci wciąż próbują odtwarzać kultowe postacie zamieniając ich na kompletnie beznadziejnych i niepasujących aktorów.. Ale nie o filmie tu mowa, a o książce. I to jakiej! Thomas Harris należy do grona autorów, którzy tworzą elitę gatunku i choć nie oznacza to, że każdemu muszą się podobać jego dzieła to z pewnością każdy powinien sięgnąć po przynajmniej jedną jego powieść, a ja gorąco zachęcam Was do tego by była to akurat część rozpoczynająca przygodę z Lecterem - Czerwony Smok.
Jeśli padną uwagi, które w pierwszej chwili odbierzesz jako niemiłe, przekonasz się, że zależnie od kontekstu wydadzą ci się zabawne czy wręcz nieodparcie śmieszne. Jeśli usłyszysz słowa bolesnej prawdy, pamiętaj, że prawda jest zmienna i przemijająca. Jeśli poczujesz, że rozkwita w tobie ból, wkrótce rozwinie się w ulgę.
Panna Jagiellonka
Czytałam tę książkę już jakiś czas temu więc fakt, że ją pamiętam ze szczegółami, jest najlepszą reklamą ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czytanka na Dobranoc