Nick Clark Windo, Feed
piątek, 22 marca 2019
Feed opowiada o świecie, w którym najważniejszy jest Feed - baza danych, sieć przez którą można było nie tylko komunikować się z dowolną osobą, ale również przesyłać jej emocje czy wspomnienia. Wyobrażacie sobie coś równie okrutnego? Nie musicie się wysilać, logujecie się do feeda i już wiecie, o czym marzy Wasz partner, co kupić mamie na urodziny żeby spełnić jej największe marzenie, a nawet wiecie, co inni o Was myślą. Można powiedzieć, że w dobie instagrama jest bardzo podobnie, ale dopóki nie łączy się on z implantami wszczepionymi w nasze ciała, to wszystko zależy od tego, co będziemy chcieli udostępnić innym użytkownikom.
Niestety o samej społeczności feeda nie wiem zbyt wiele, ponieważ dość szybko doszło do Krachu - awarii feeda poprzedzonej śmiercią prezydenta, która ludzkość doprowadziła do zagłady.
Człowiek postawiony pod ścianą zdolny jest do wszystkiego.
Sześć lat później Tom i Kate to jedni z niewielu ocalałych, którzy chroniąc siebie i swoją córkę ukrywają przed innymi swoje nazwisko. Wiedząc, że na dłuższą metę nie są nigdzie bezpieczni, Kate nalega na ucieczkę, lecz Tom z nieznanych nikomu powodów odwleka to w czasie, co doprowadza do porwania ich sześcioletniej córki Bei. Zdesperowani i oddalający się od siebie rodzice wyruszają na poszukiwania jedynej osoby, która dla nich obojga coś znaczy. W trakcie ich podróży dochodzi do pewnego incydentu, którego znaczenie poznałam dopiero kilkadziesiąt stron dalej, przypominający klimatem Intruza Stephanie Meyer - wiecie, kradzież ciała przez inną istotę i te sprawy.
I tu Was pewnie zaskoczę bo wątek Sylene jest całkiem ciekawy i naprawdę ratuje Feed przed nieuniknioną klęską. Sam sposób, w jaki Sylene i jej pobratymcy trafiali do ciał ocalałych z krachu był dość śmieszny, ale podobała mi się ta wizja "człowieka z przyszłości". Zdecydowanie też bardziej mi przypadła do gustu jako bohaterka, bo w przeciwieństwie do Kate nie była ciągle naburmuszona. Między nią a Tomem narodziła się więź, o której na dobrą sprawę oboje nie mieli pojęcia, nie była to moim zdaniem miłość, a potrzeba bliskości. Tom wciąż tęsknił za Kate i utraconą córką, a Sylene całkowicie straciła nadzieję na odnalezienie syna. To, co zrobiła dla Toma na końcu było piękne.
Czy kiedykolwiek to czułeś? Widziałeś w oczach swoich bliskich taki ból, że pragnąłeś oddać za nich życie? Doświadczyłeś sam takiego bólu? Nie fizycznego, mówię o nieznośnej męce psychicznej. Cierpiałeś kiedyś tak bardzo, że marzyłeś tylko o tym, by uciec od swoich myśli, bo w przeciwnym razie zwariujesz?
Wiecie, sugerując się porównaniem tej powieści do serialu Czarne Lustro, miałam nadzieję poznać te nowe technologie, a przede wszystkim ich wpływ na społeczeństwo. Oczywiście mogę sama się domyślić, że rozmowy w owym czasie były zbędne, a na dobrą sprawę ludzie nie musieli nawet się do siebie przytulać, czy sypiać ze sobą - przecież wszelkie uczucia były dostępne jak emotki na czacie. Wywnioskowałam to jednak jakoś tak między wierszami, gdy autor skupił się na opisie momentu, w którym doszło do Krachu. Prawdę mówiąc jestem zawiedziona. Feed to historia ludzi po cyberkatastrofie. Ciekawa, ale jednak.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.
Panna Jagiellonka
Brzmi ciekawie, może po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w książce nie napisano więcej o samym Feedzie i sposobach jego funkcjonowania. To dla mnie najciekawsza część z całej historii;)
OdpowiedzUsuń