Victoria Gische, Brzydka Królowa - Elżbieta Rakuszanka, żona Kazimierza Jagiellończyka
środa, 4 października 2017Fabularyzowana biografia niezwykle nieurodziwej żony Kazimierza Jagiellończyka - Elżbiety Rakuszanki, córki Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej.
Kolejna powieść historyczna i znów akcja toczy się wokół Jagiellonów. Przeczytałam dość szybko, ale długo nie mogłam zebrać myśli żeby coś konstruktywnego napisać. Mam nadzieję, że jednak mi się udało. ;)
Główną bohaterką oczywiście jest Elżbieta. Po śmierci obojga rodziców, wraz z rodzeństwem - starszą siostrą Anną i młodszym bratem - królem Władysławem Pogrobowcem, doświadczają skrajnych warunków życia u stryja, które - jeśli wierzyć wszelkim podaniom - miały wpływ na jej brzydotę.
Warto wspomnieć, że książka podzielona jest na części. Pierwsza część - tak jak wspomniałam - opisuje panieńskie życie Elżbiety, natomiast druga jest poświęcona osobie Kazimierza Jagiellończyka - i tego zabiegu kompletnie nie rozumiem. Czy to nie miała być aby książka o Elżbiecie?
Wracając jednak do historii, Elżbieta oczywiście zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest urodziwa i straciła nadzieje na zamążpójście. Jednak los się do niej uśmiechnął, gdy na dworze jej brata pojawili się posłańcy Kazimierza Jagiellończyka. Jak to bywało w tych czasach - narzeczeni nie widzieli się przed ślubem, nie było facebooka ani instagrama. Dla Kazimierza ślub z Elżbietą był biznesem, ale trzeba przyznać, że i Władysław skorzystał na szczęściu siostry.
10 lutego 1454 roku Elżbieta Habsburg wychodzi za Kazimierza Jagiellończyka i tego samego dnia zostaje koronowana na królową Polski. Jako ciekawostkę dodam - choć nie wiem, czy jest to do końca prawdziwe - że Kazimierz był tak oczarowany swoją żoną, że przez całe małżeństwo pozostał jej wierny, co w tamtych czasach było niezwykle rzadko spotykane.
Nasza bohaterka celująco wywiązała się z obowiązków żony i królowej wydając na świat trzynaścioro dzieci i dzięki swoim niesamowitym zdolnościom dyplomatycznym niemal każde z nich "ustawiła" na bardzo wysokim poziomie, stąd też wziął się jej pseudonim "Matka królów".
I o tym właśnie jest ta historia. O nieurodziwej królowej, która potęgą swojego umysłu potrafiła rozkochać w sobie męża i poddanych, a także zaskarbić sobie powszechny szacunek.
Co do samego stylu to mam kilka uwag, mianowicie: jeśli czytam biografię - nawet fabularyzowaną - lubię jak jest opisywana przez głównego bohatera. Mało też jak dla mnie opowieści o Elżbiecie w tej powieści, za dużo treści było poświęconych Kazimierzowi, Annie, Władysławowi i innym. Może też inaczej bym to widziała gdyby opowiadała o nich sama Rakuszanka.
Nie jest to zła powieść, ale styl autorki trochę mnie zmęczył, a w dodatku nie dowiedziałam się z tej książki niczego - czego bym już o tej królowej nie wiedziała.
Jednak jestem w stanie polecić tę powieść każdemu, kto choć trochę lubi powieści historyczne, a już zwłaszcza z tłem romantycznym bo nie jest to typowa biografia, są tu dodane osoby i sytuacje fikcyjne, które wtapiają się w oryginalne dzieje królowej - co akurat jest rewelacyjnym zabiegiem!
Za egzemplarz dziękuję:
Panna Jagiellonka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz