Michał Larek - Furia
sobota, 14 października 2017
Furia otwiera cykl DEKADA - kryminały z akcją osadzoną w latach 90'. Realia ówczesnych służb, seryjni zabójcy i to, co w kryminałach lubię najbardziej - tajemnice.
O samym autorze nie wiedziałam wcześniej nic, gdzieś mi mignął przez pryzmat wydanych w 2014 roku Martwych ciał, jako że lubię czytać reportaże o zbrodniach i seryjnych mordercach, ale na tym się skończyło.
Zaintrygowana wieloma pozytywnymi opiniami na temat tej książki po prostu MUSIAŁAM ją przeczytać.
Nie ukrywam, że lata 90' pamiętam raczej jak przez mgłę, gdyż urodziłam się w 1994 roku, a już na pewno nie kojarzę współczesnych realiów bo jako dziecko nie zdawałam sobie z nich sprawy. Dlatego tym bardziej byłam ciekawa tego świata, w którym toczy się akcja Furii.
Nieopodal niewielkiej wioski w okolicach Poznania zostają odnalezione zwłoki atrakcyjnej kobiety. Oczywiście nic nie może być za proste zwłaszcza w tego typu książkach, więc jedyne co zarejestrowali świadkowie to facet odjeżdżający żukiem.
Z czasem pojawiają się kolejne ofiary, a każda zostaje uprowadzona przez czarującego, przystojnego Grzegorza...
Sprawę prowadzi Harry - legenda poznańskiej policji znany z brudnych zagrywek i słabości do pięknych kobiet oraz alkoholu i nowa posterunkowa Wydziału Kryminalnego - Katia. Za nic nie rozumiem dlaczego oboje mają zagraniczne imiona. Czemu to miało służyć? Dlaczego nie Henryk i Kasia?
Ogólnie oceniam Furię pozytywnie, ale spodziewałam się większego WOW.
Trochę się gubiłam w akcji, a mnogość bohaterów sprawiła, że nie wiedziałam czasem kto jest kim, jednak historia, którą opisał autor jest świetna i warta uwagi - zdecydowanie. Na pewno chętnie sięgnę po kolejne części DEKADY.
Panna Jagiellonka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz